"Wszyscy mają prawo do mej miłości, do mej pracy i opieki i wszystkim chcę służyć, wszystkimi się zająć, aby wszystkich Chrystusowi pozyskać", ale "nie odmawiajcie Bogu żadnej ofiary".

Bp Andrzej Wronka - Oddany całą duszą

Ks. kardynał Hlond był moim ordynariuszem, stad z konieczności go spotykałem. Były to kontakty urzędowe. Spotkałem go poza tym w Rzymie w czasie pogrzebu Piusa XI oraz na konklawe Piusa XII.

Uważam go za szczytowy typ Polaka, który Polsce był oddany cała duszą. Był to kapłan i biskup w najlepszym wydaniu. Zreorganizował studium filozoficzno-teologiczne. Rozbudował seminarium duchowne w Gnieźnie i przeniósł do Gniezna studium filozoficzne. Wprowadził do studium nowy przedmiot: patrystykę czyli lekturę łacińskich i greckich autorów w oryginalnych językach. Odnowił w całej pełni ideę prymasostwa związanego z Gnieznem, tak iż Warszawa więcej nie broniła swego Prymasostwa Królestwa Polskiego, co było za poprzednika ks. kardynała Hlonda. Rządził przez dobranych zastępców, którym udzielił dużych pełnomocnictw i miał do nich pełne zaufanie. Sprawy Kościoła leżały mu na sercu. Żywił sollicitudo omnium ecciesiartum. Interesował się nie tylko swoimi diecezjami, diecezjami polskimi, lecz i Kościołem powszechnym.

Żył ideą św. Jana Bosko, czego dowodem były jego odwoływania się do idei św. Jana Bosko. Pięknie mówił w czasie rekolekcji o Eucharystii i Matce Bożej, które raz prowadził przed wojną w Gnieźnie. W życiu kardynała Hlonda wybijała się na pierwszy plan silna wiara, prawdziwy duch kościelny, inteligencja, orientacja i żywa intuicja.

Ks. kardynał Hlond był bezwzględnie oddany Stolicy Apostolskiej. Brał udział w konklawe 2 maja 1939 roku, które wybrało Piusa XII. Po wyborze tego samego dnia był na kolacji z całym Kolegium Kardynalskim na Watykanie na zaproszenie nowego papieża Piusa XII. Odwiedziłem go nazajutrz przy ulicy Marsala, był bardzo zadowolony z wyboru papieża. Wśród Episkopatu Polskiego miał wielki autorytet. Sprężyście prowadził obrady Episkopatu. Znał się na sprawach, dotyczących Kościoła, które na konferencjach były omawiane. Zdecydowanie bronił spraw Kościoła i sprawy duszpasterskie uważał za pierwszorzędne. Nie chciał, by księża tkwili w życiu politycznym.

Cieszył się wielkim autorytetem wśród inteligencji. Był bardzo popularny wśród ludu i robotników. Nie robił tajemnicy ze swoich poglądów na konieczność reformy rolnej. Nie bolał z powodu zabrania ziemi Kościołowi, uważał, że księża będą się mogli przez to oddać więcej duszpasterstwu. Zagadnienia społeczne i kulturalne leżały mu bardzo na sercu. Dowodem jest założona przez niego Rada Społeczna przy Prymasie Polski, dla wprowadzenia w życie dyrektyw papieskich encyklik społecznych. W tym celu powołał też do życia Szkołę Społeczną, jedyną tego rodzaju w Polsce. Akcja Katolicka miała w Kardynale Hlondzie swego promotora i protektora. Sam uzdolniony muzycznie zorganizował Związek Chórów Kościelnych, Kongres Muzyki Kościelnej. W 1927 roku zorganizował w Poznaniu Międzynarodowy Kongres Misyjny. Dla duszpasterstwa emigracyjnego założył Towarzystwo Chrystusowe.

Szerokiego rozgłosu nabrały jego listy pasterskie o zasadach katolickich w życiu państwowym, o walce z Bogiem, o życiu parafialnym. Pisał bardzo nowoczesnym stylem, który przykuwał uwagę słuchaczy.

Druk: Kardynał August Hlond. Prymas Polski. Współcześni wspominają Sługę Bożego kard. Augusta Hlonda, s. 70-71.