"Wszyscy mają prawo do mej miłości, do mej pracy i opieki i wszystkim chcę służyć, wszystkimi się zająć, aby wszystkich Chrystusowi pozyskać", ale "nie odmawiajcie Bogu żadnej ofiary".

Ks. S. Kosiński - Raporty kard. Hlonda o sytuacji Kościoła w Polsce podczas okupacji hitlerowskiej

Zbrojna agresja hitlerowska na Polskę w 1939 roku przyczyniła się do tułaczki i poniewierki setek tysięcy Polaków. Dotknęła także kardynała Augusta Hlonda, Prymasa Polski, który wyjeżdżając w pierwszych dniach września z Poznania do Warszawy wobec nalegań władz państwowych, miał w stolicy kraju 5 IX 1939 odprawić uroczyste nabożeństwo w intencji pokoju i przewodniczyć Konferencji Episkopatu, zwołanej na ten właśnie dzień[1]. Wskutek jednak błyskawicznych przesunięć działań frontowych i okupacji niemal całej Polski nie. mógł już wrócić do Poznania. Zdecydował się wówczas, po długich naradach z nuncjuszem Filippo Cortesi i pod silną presją czynników rządowych, na wyjazd do Rzymu, by tam bronić interesów polskich na forum międzynarodowym i paraliżować, dzięki swym wpływom i kontaktom, zwłaszcza na terenie Watykanu, przewrotną akcję rządu hitlerowskiego. Tłumaczono mu że dzięki charakterowi swojemu jako Prymasa Polski, a więc duchowego jej reprezentanta i przewodnika, głos jego będzie wszędzie uważnie słuchany, a wiarygodności podawanych przez niego informacji nikt nie uprzedzony nie będzie śmiał zaprzeczyć.[2]

Faktycznie kardynał Hlond, od pierwszej chwili swego pobytu w Rzymie oprócz opieki nad uchodźcami i krzepienia rodaków w kraju przez wygłaszanie płomiennych przemówień za pośrednictwem radia watykańskiego[3], prowadził szeroką akcję propagandową w formie wywiadów, artykułów i raportów, przedstawiających tragiczną dolę kraju i Kościoła katolickiego na terenach zajętych przez okupanta. W ten sposób powstały w Rzymie dwa raporty-memoriały, opracowane w całości przez kardynała Hlonda, oparte na ścisłych danych, przesyłanych mu do stolicy chrześcijaństwa różnymi drogami, zazwyczaj przez kurierów dyplomatycznych. Były to przeważnie relacje naocznych świadków z różnych warstw społecznych: księży, sióstr zakonnych, profesorów, osób wojskowych, robotników i chłopów, nie wyłączając obserwatorów i dziennikarzy zagranicznych oraz dyplomatów. Ociekające krwią i łzami gnębionego narodu stanowiły one dla Kardynała podstawowe studium barbarzyństwa hitlerowskiego, znaczonego mordem, grabieżą i terrorem. Opierając się na nich Prymas Polski dokonał podsumowania polityki brunatnego nazizmu na terenie własnego kraju w imię osławionego Drang nach Osten i germańskiego Lebensraum’u, przyczyniając się w ten sposób do zdemaskowania hitleryzmu w opinii całego świata.

Pierwszy raport ukazał się nakładem Poliglotty Watykańskiej na początku stycznia 1940 roku i nosił tytuł: La situazione religiosa delie Archidiocesi di Gniezno e di Poznań. Wydany anonimowo i przetłumaczony na trzy języki: angielski, francuski i hiszpański zawierał sprawozdanie z prześladowania Kościoła katolickiego w archidiecezjach gnieźnieńskiej i poznańskiej (cz. l i 2); do tego dochodziły jeszcze uwagi końcowe i dossier fragmentów korespondencji i relacji, związanych z hitlerowską polityką kościelną (cz. 3 i 4) na polskiej ziemi. Wspomniany raport uwzględniał stan rzeczy z 20 XII 1939 i jako taki stanowił akt oskarżycielski pierwszej wagi. Wręczony osobiście papieżowi Piusowi XII i innym wysokim dostojnikom kościelnym, ambasadorom państw zaprzyjaźnionych, generałom zakonów i ośrodkom kulturalnym został z miejsca przekazany do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej i przedrukowany w całości lub we fragmentach w czołowych dziennikach, mimo protestów władz hitlerowskich i szeroko rozwiniętej propagandy antypolskiej[4].

Drugi raport, opracowany także w całości przez Prymasa pod tytułem: Situazione religiosa delie Diocesi di Culma, Katowice, Ptock e Włocławek incorporate al Reich przedstawiał sytuację polskich diecezji wcielonych do Rzeszy[5]. Wręczony przede wszystkim Papieżowi 17 IV 1940 przez Kardynała, który w imieniu, umęczonego narodu, szukającego pociechy w wierze, wdzięcznego za każdy przejaw ojcowskiej dobroci prosił Piusa XII o przeczytanie tych stronic i o ukazanie tych zbrodni popełnionych na bezbronnej Polsce sumieniu ludzkości; [6] omawiał ów memoriał tragiczny los polskich diecezji przyłączonych w całości do Rzeszy lub częściowo wchodzących w skład tak zwanego Reichsgebiet Wartheland-Ostpreussen. W końcowych uwagach Prymasa można wyczytać: Wszystko było starannie zaplanowane, aby całkowicie zniszczyć Kościół i podciąć jego żywotność w jednym z najbardziej religijnych krajów na Świecie. [...] Po całych stuleciach, spędzonych w służbie Kościoła, w samym centrum Polski osiadło nie znające Boga państwo tak zdemoralizowane, okrutne i nieludzkie, że mogło ono znaleźć dostęp tylko do ludzi umysłowo chorych, którzy utracili wszelką godność i przepojeni są nienawiścią do krzyża Chrystusowego, tak że wydaje się to być apokaliptyczną wizją fides depopulata.[7] Relacja ta, jak i poprzednia, została przełożona na język angielski i ukazała się w Anglii w 1941 roku jako broszura z przedmową kardynała Artura Hinsleya pod znamiennym tytułem: The persecution of the Catholic Church in German-Occupied Poland (Reports of card Hlond primate of Poland to pope Pius XII, Vatican-London 1941. Zawierała ona dwa raporty Prymasa oraz raport ks. Zygmunta Kaczyńskiego o sytuacji Kościoła katolickiego w General Gouvernement. W całości tę książkę wydała oficyna księgarska Minerya w Meksyku w 1941 roku. Ukazała się ona także w Argentynie, gdzie propaganda hitlerowska zapuszczała mocno korzenie, wprowadzając w błąd tamtejszą opinię[8]. Fragmenty obydwu relacji znalazły się w Czarnej Księdze Polski (The Black Book of Poland, New York 1942), wydanej przez rząd emigracyjny.

Obydwa raporty przyczyniły się w znacznym stopniu do zdemaskowania zbrodniczych poczynań hitleryzmu na terenie Polski, a pośrednio tych wszystkich krajów, które znalazły się w jego szponach. Toteż chociaż nie wszyscy dawali posłuch tym przerażającym relacjom, oszołomieni błyskawicznymi zwycięstwami Hitlera, opinia wolnych narodów wbrew goebbelsowskiej propaganda, głoszącej triumf nazizmu na grobie Polski i słabszych krajów Europy, przychylała się coraz bardziej na stronę tych, którzy padli ofiarą hitlerowskiej przemocy. Podkreślił to wyraźnie prezes Rady Narodowej, sędziny Ignacy Paderewski, który w liście do hrabiego Sobańskiego w 1940 roku pisał między innymi: Ogłoszenie tak zwanego sprawozdania Prymasa polski o okrucieństwach okupanta [...] zrobiło w całym świecie wielkie wrażenie. Na przykład na Stany Zjednoczone była to najlepsza propaganda dla nas i dla aliantów, jaka w ogóle miała miejsce. [9] Należy dodać że kardynał Hlond przygotował jeszcze dwa raporty, dotyczące prześladowania Kościoła katolickiego w Polsce, które jednak nie zostały ogłoszone drukiem ze względu na tragiczne konsekwencje, które mogłyby dotknąć społeczeństwo i Kościół z chwilą ich ujawnienia[10]. Oczywiście raporty ze stycznia i kwietnia 1940 roku były ogłoszone anonimowo. W związku z pierwszym raportem doszło nawet do protestu ze strony ambasadora Trzeciej Rzeszy przy Watykanie, D. von Bergen tak, że powstała wielka awantura [...] Tekst francuski już byt złożony, ale trzeba było go wycofać i rozbić[11]. Ostatecznie został on wydrukowany we Francji dzięki zabiegom ks. Franciszka Foreckiego, redaktora Przewodnika Katolickiego w Poznaniu w okresie międzywojennym.

Po opuszczeniu przez kardynała Hlonda Włoch, które przystąpiły w czerwcu 1940 roku do wojny przeciwko Anglii i Francji, znalazł się Prymas Polski na terenie strefy nieokupowanej Francji, przyjmując zaproszenie biskupa George Choquet, ordynariusza Lourdes i Tarbes. Osiadł wówczas w jego letniej rezydencji w Lourdes wraz ze swoim kapelanem ks. Bolesławem Filipiakiem i sekretarzem ks. Antonim Baraniakiem. Przebył tam blisko trzy lata (11 VI 1940 – 5 VI 1943), by trzymać prymasowską straż przy lourdzkiej Grocie Objawień i prowadzić nadal tę samą akcję, jaką już był rozpoczął na terenie Rzymu. Między innymi rozwinął działalność propagandową na rzecz okupowanego kraju i na podstawie dotychczasowych raportów oraz relacji, które napływały do niego różnymi kanałami, najczęściej za pośrednictwem nuncjatury w Vichy oraz innych osób[12], opracował nowy raport o położeniu Kościoła katolickiego w Polsce w latach 1939-1942, który został wydrukowany w Lyonie w słynnych Cahiers du Temoignage Chretien pod znamiennym tytułem Defi, (Wyzwanie), jako 13-14 zeszyt tegoż wydawnictwa z datą styczeń-luty 1943 roku.

Wspomniana broszura, licząca 30 stron, różniła się od poprzednich raportów drukowanych w Rzymie i Anglii zasadniczo tym, że po raz pierwszy omawiała globalnie sytuację Kościoła katolickiego w okupowanym kraju, a więc nie tylko na terenach w granicach Reichu, lecz także w General Gouvernement i na ziemiach wschodnich, zajętych przez Niemcy, w związku z wojną ze Związkiem Radzieckim. Po słowie wprowadzającym od redakcji, prawdopodobnie pióra o. Pierre Chaillet SJ, oraz avant-propos Kardynała, w którym zaznaczył zasadniczą różnicę postępowania okupanta względem Polski i krajów zachodnich, następuje skreślony przez niego szkic życia religijnego w Polsce w chwili niemieckiej agresji.

Po tych wstępnych uwagach przeszedł kardynał Hlond do omówienia sytuacji narodu i Kościoła w General Gouvernement, następnie na terenach wschodniej Polski i w Rzeszy Niemieckiej. Omówił także tragiczny los polskich robotników wywiezionych na roboty przymusowe do Niemiec. Jako dodatek umieszczono litanię pielgrzymów wyjętą z Ksiąg narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego Adama Mickiewicza wraz z modlitwą pielgrzymią[13], mające przypomnieć francuskim czytelnikom potrzebę moralnego i duchowego wsparcia narodu, który w ciągu swej blisko tysiącletniej historii przeżywał niejedną Kalwarię, znaczoną krwią i łzami niewinnych ofiar. Prymas Polski nie ograniczył się wyłącznie do przedstawienia sytuacji Kościoła i prześladowania go przez nazizm na kartach Defi. Poruszył także problemy natury politycznej i ekonomiczno-kulturalnej, zwracając uwagę na potworne skutki hitlerowskiej okupacji w życiu gnębionego narodu także pod względem fizycznym i biologicznym oraz moralnym. Z uważnej lektury tego dokumentu wynika, jak hitleryzm dążył wszystkimi siłami do totalnej eksterminacji polskiego narodu i do zamienienia go w siłę roboczą, wprzęgniętą w rydwan niewolniczej pracy na rzecz imperialistycznej polityki nazizmu. Nowy ład nazistowski - pisał kardynał Hlond – opierający się na nienawiści, przemocy i grabieży, niewolnictwie i kłamstwie [14] ujawnił całą swoją potworność w ludobójczych metodach, jakie stosował na terenie całej Polski, w postaci egzekucji, obozów koncentracyjnych, rozbijania rodzin, deprawacji moralnej, pijaństwa itp. nie tylko w odniesieniu do Polaków, lecz również Żydów, tworząc dla nich getta i zsyłając do obozów koncentracyjnych. Z nie mniejszą nienawiścią odnosił się do chrześcijaństwa, głoszącego sprawiedliwość, miłość, braterstwo i prawdę[15]. Nic dziwnego, że ze szczególną zawziętością prześladował Kościół katolicki, tak ściśle związany z życiem polskim, stosując jednak w tej bezpardonowej walce taktykę, w zależności od sytuacji politycznej i lokalnych warunków.

Już w poprzednich raportach, o których była mowa, dał Prymas Polski przeraźliwy obraz stosunków religijnych, panujących na ziemiach polskich, wcielonych do Trzeciej Rzeszy częściowo lub w całości. W tym jednak raporcie nakreślił całokształt prześladowań hitlerowskich w ich najróżniejszych formach na terenie przedwojennej Polski, dając w ten sposób ogólny obraz systematycznego tępienia narodu polskiego, które odtąd trwa nieprzerwanie i z dzikim okrucieństwem. [16] Mimo tej apokaliptycznej wizji umęczonej Polski, wyłaniającej się z tego raportu, kardynał Hlond dawał wyraz silnej wierze i ufności, że naród polski, trwający przy Chrystusie i noszący w sercu Jego prawdę odniesie w końcu ostateczne zwycięstwo nad gwałtem, krzywdą i kłamstwem i doczeka się oswobodzonej ojczyzny dla podjęcia wielkiej odbudowy ołtarzy, rodzin i życia państwowego na tle Europy wyzwolonej z barbarzyństwa najpotworniejszej i najbardziej zakłamanej apostazji. [17]

Drukiem tego raportu zajął się o. Pierre Chaillet, jezuita występujący pod pseudonimem Prospera Charlier, który w listopadzie 1941 roku założył w Lyonie tajne wydawnictwo Temoigne Chretien, aby katolikom chrześcijanom i patriotom Francji dać potrzebną strawę duchową, opartą o chrześcijaństwo i tradycje narodowe[18] i zarazem wskazać jak stworzyć odpór dla antychrześcijańskiego i antyhumanistycznego nazizmu, który sączył się różnymi tajnymi i jawnymi kanałami do społeczeństwa francuskiego. [19] Umieszczali w nim swe rozprawy i artykuły ks. Aleksander Glasberg, Gaston Fessard, o. Henri de Lubac i inni[20]. Nie ulega wątpliwości, że z o. Chaillet, redaktorem tych zeszytów był w bliskim kontakcie kardynał Hlond, który przyjmował dziesiątki osób w skromnym mieszkaniu w Lourdes, tak Polaków, jak i Francuzów, Belgów, Holendrów, Żydów i przedstawicieli innych narodowości. Ponadto na terenie Lyonu znajdowała się Katolicka Centrala Duszpasterska, prowadzona przez ks. Wojciecha Rogaczewskiego, który zapewne (aczkolwiek nie ma na to bezpośrednich dowodów) mógł być łącznikiem między Kardynałem a redakcją wydawnictwa. Już w lutym 1943 roku ukazała się wspomniana broszura zatytułowana Defi, przedstawiając na podstawie danych statystycznych martyrologium życia katolickiego i narodowego w Polsce. [21] Odbita w dwudziestu tysiącach egzemplarzy, a następnie wielokrotnie powielana rozeszła się w setkach tysięcy po całej Francji, wpadła również w ręce policji niemieckiej. W kolportowaniu jej cudów odwagi i męstwa dokonywała katolicka młodzież francuska, a zwłaszcza młode dziewczęta francuskie, zdecydowane katoliczki. [22]

Ogłoszenie tej broszury o hitlerowskich okrucieństwach, popełnianych na bezbronnej Polsce miało kolosalne znaczenie dla polskiej sprawy, zwłaszcza na gruncie francuskim, gdzie polityka Petain’a i Lavala w myśl haseł kolaboracji z Hitlerem przekreślała ją całkowicie. Ponieważ Niemcom hitlerowskim zależało na tym, aby jak najszersze warstwy francuskie, pogodziwszy się ze zwycięstwem niemieckim, współpracowały z nimi nad urządzeniem Europy w duchu niemieckim, [23] ujawnienie przez Kardynała tych zbrodni skompromitowało ich w opinii francuskiego społeczeństwa, które wreszcie dowiedziało się prawdy, w jaki sposób hitleryzm postępował ze swymi ofiarami. Przyczyniło się to równocześnie pośrednio do aresztowania Prymasa w Hautecombe 3 II 1944. Aczkolwiek policja niemiecka nie posiadała niezbitych dowodów na to, że broszura ta wyszła spod pióra Prymasa, wszystko jednak wskazywało na to, że jej autorem nie mógł być kto inny jak właśnie on sam. Zwłaszcza teza eksterminacji narodu polskiego - jak pisał w swych wspomnieniach obecny kardynał Bolesław Filipiak, wówczas współwięzień Kardynała – była poparta tak niezbitymi dowodami, poszczególne fakty zbrodni, gwałtów i egzekucji były podane z taką precyzją i statystyczną dokładnością, wreszcie cale przedstawienie sprawy polskiej wykazywało taką znajomość stosunków kościelnych w Polsce, że związek przyczynowy broszury z księdzem Prymasem zdawał się być co najmniej możliwy. [24] Była to prawda – jak już bowiem zaznaczono – kardynał Hlond i ten raport napisał w całości z tym jednak, że gdy dwa poprzednie pisał w języku włoskim (zachowały się ich rękopisy), to ten ostatni napisał w języku polskim.

Należy stwierdzić z pewnym zażenowaniem i żalem, że żaden z tych raportów nie został dotychczas opublikowany w polskiej prasie lub w zbiorach źródeł, dotyczących drugiej wojny światowej i walki z hitlerowskim okupantem[25]. Nie znajdujemy ich również w wydawnictwie źródłowym Actes et Documents du Saint Siege relatif d la seconde guerre mondiale, zwłaszcza w tomie trzecim omawiającym stosunek Stolicy Apostolskiej do Polski i krajów bałtyckich w latach 1939-1945[26]. Dopiero obecnie, w trzydziestą rocznicę śmierci kardynała Augusta Hlonda, prezentujemy po raz pierwszy szerokim kręgom społecznym polską wersję memoriału dotyczącego sytuacji Kościoła katolickiego w Polsce w latach 1939-1942 w takiej formie, w jakiej wyszedł on spod pióra Prymasa Polski.

Zadanie to jest dzisiaj o tyle ułatwione, że zachowała się w całości kopia maszynopisu tego elaboratu w języku polskim, licząca 38 stron bez karty tytułowej oraz przekład francuski. Zachował się również, wprawdzie tylko częściowo, sam rękopis Kardynała. Przy porównywaniu maszynopisu wersji polskiej z drukowanym tekstem francuskim nie zauważa się większych odchyleń poza kilkoma nieznacznymi dodatkami, prawdopodobnie ze strony redakcji. W samym tekście zdarzają się niekiedy pomyłki jak na przykład na stronie l błędnie podano daty kongresów[27] i datę założenia Akcji Katolickiej[28]. Trafiają się także drobne nieścisłości, na przykład przeinaczenie nazwiska z Tomczaka na Tomakę[29], seminarium śląskie – nazwane jest tam krakowskim[30], ale są to tak drobne niedopatrzenia, zwłaszcza, że niektóre z nich zostały usunięte, iż w niczym nie osłabiają wrażenia, jakie czyni ten raport o treści przerażającej barbarzyństwem i satanistycznymi metodami przywódców Herrenvolku.

Wspomniany wyżej memoriał nosił w języku francuskim (w polskiej wersji brak karty tytułowej) następujący tytuł: La situation de l’Eglise catholique en Pologne après trois ans d’occupation hitlérienne, który został zmieniony na krótszy L’0rdre Nouveau en Pologne, a cała broszura zatytułowana została: Defi. Tę zmianę przeprowadziła już redakcja ze względów propagandowych, w celu większego zainteresowania tym raportem francuskich czytelników, co się jej całkowicie udało, wprawiając hitlerowskie władze, zwłaszcza gestapo w zakłopotanie i wściekłość. Należy dodać, że raport kardynała Hlonda zasadniczo kończy się na czwartym rozdziale, mówiącym o Polakach pracujących przymusowo w Niemczech. Kto natomiast dołączył do niego jako zakończenie litanię i modlitwę pielgrzyma z pism Mickiewicza nie wiadomo; prawdopodobnie mogła to być inicjatywa samego redaktora, gdyż w aktach z tego okresu, związanych z Prymasem nie natrafiono na jej ślady.

Na zakończenie należy dodać, że powyższy raport, zarówno gdy chodzi o rękopis, jak i jego wersję polską oraz francuską, znajduje się w jednej z wojennych tek kardynała Augusta Hlonda[31], które zostały już po wojnie przywiezione z Francji i przekazane ks. abp. Antoniemu Baraniakowi, ówczesnemu sekretarzowi Prymasa. Obecnie, po jego śmierci, znalazły się w zbiorach Archidiecezjalnego Archiwum w Poznaniu. Wierne kopie wyżej wspomnianych dokumentów sporządził autor artykułu w 1972 roku i włączył je w postaci maszynopisu do swego prywatnego zbioru, związanego z osobą kardynała Hlonda[32].
Niniejszy raport, jak dwa poprzednie, jest żywym świadectwem martyrologii Kościoła katolickiego i narodu polskiego, jęczącego przez sześć lat pod jarzmem hitlerowskiej okupacji. Groza faktów bijących z tych kart jest tak brutalna i przerażająca, że każdy nieuprzedzony i normalny człowiek postawi sobie pytanie, jak mogło dojść do takiego piekła w XX wieku. Toteż jest on w obecnej chwili nowym ostrzeżeniem wobec aktów przemocy i gwałtu, popełnianych na bezbronnych narodach w imię imperialistycznej polityki państw, zwłaszcza w trzecim świecie, a dla wygnańczego Prymasa stanowi nieśmiertelny pomnik jego miłości Boga, sprawiedliwości, pokoju i człowieka oraz autentycznego patriotyzmu, który znalazł swoisty wyraz w słynnym przemówieniu z 28 IX 1939, wygłoszonym przez radio watykańskie: Nie zginęłaś Polsko! bo nie umarł Bóg! Bóg nie umarł i w swym czasie wkroczy w wielką rozprawę ludów i po swojemu przemówi.[33]


--------------------------------------------------------------------------------


[1] A. Baraniak, Misja opatrznościowa Kardynała Prymasa Hlonda w okresie wojny światowej 1939-1945 W: Nasza Przeszłośćt. 42, Kraków 1974, s. 171-172; Z dziennika prymasa Polski, sierpień -wrzesień 1939 (zapiski Kard. Hlonda), W: Duszpasterz Polski za granicą 1955. nr 3. s. 154 n.
[2] S. Kasznica, Misja Prymasa Polski w czasie wojny. W: Tygodnik Warszawski. 1946 nr 22. s. 5. Wywody autora w tym artykule są o tyle ważne, iż oparł je na relacjach samego Prymasa, z którym się konsultował w tej sprawie. (Z relacji ustnej udzielonej autorowi przez ks. R. Mielińskiego).
[3] A. Hlond wygłosił przez radio następujące przemówienia: 28 IX 1939 – Nie zginałaś Polsko!; 4 XI – Polskie Zaduszki i 24 XII 1939 – Przemówienie wigilijne. W następstwie interwencji ze strony ambasady niemieckiej przy Watykanie i ze względu na niedrażnienie władz hitlerowskich, z którymi pertraktowała Stolica Apostolska w sprawie pomocy dla okupowanej Polski, musiał Prymas zaprzestać tych akcji.
[4] A. Baraniak, Misja opatrznościowa, art. cyt., s. 183 n
[5] Na temat prześladowania Kościoła katolickiego i innych wyznań na terenach Polski, okupowanych przez Trzecią Rzeszę powstało w ostatnim czasie szereg prac, np.: Cz. Madajczyk Polityka III Rzeszy w Okupowanej Polsce, t. II, Warszawa 1970, s. 176-212; J. Szliling, Polityka okupanta hitlerowskiego wobec Kościoła katolickiego 1939-1945, Instytut Zachodni, Poznań 1970; K. Śmigieł, Walka władz hitlerowskich z katolickim kultem religijnym na terenie Archidiecezji Gnieźnieńskiej w latach 1939-1945. W:Studia Historyczne pod redakcją M. Żywczyńskiego i Z. Zielińskiego, t. II, Lublin 1968, s. 251-387; tenże – Sytuacja prawna Kościoła katolickiego w kraju Warty. W: Prawo Kanoniczne nr l-2, s. 157-194.
Z ważniejszych opracowań odnośnie do kleru katolickiego; O. Wł. Szołdrski CSRS; Martyrologium duchowieństwa polskiego pod okupacja niemiecka w latach 1939-1945 W: Sacrum Poloniae Millennium. t. 11, Roma 1965. s. 7-178; J. Domagała. Ci którzy przeszli przez Dachau. Warszawa 1957; W. Jacewicz i J. Woś SD, Martyrologium polskiego duchowieństwa rzymsko-katolickiego pod okupacją hitlerowską w latach 1939-1945. Warszawa 1977-1978, z. 1-3; Z. Olszanowska-Skowrońska. Męczeńskie dzieje archidiecezji warszawskiej 1939-1945. Warszawa 1948.
[6] A. Baraniak, Misja opatrznościowa, dz. cyt., s. 184.
[7] Tamże.
[8] Opis bibliograficzny broszury autorowi bliżej nie znany.
[9] A. Baraniak, Misja opatrznościowa, dz. cyt., s. 181.
[10] Na podstawie ustnej relacji abp. A. Baraniaka, udzielonej autorowi w 1973 roku.
[11] Zapiski i luźne notatki ks. A. Baraniaka z 1939/1940 W: Acta Hlondiana. Materiały do życia i działalności Kardynała Augusta Hlonda Prymasa Polski 1881-1948 (dalej AH), t. 3, cz. 9: Pisma Różne, s. 101. Zebrał ks. S. Kosiński SDB, Ląd nad Wartą 1977.
[12] W szczególny sposób zasłużyli się w dostarczaniu materiałów ks. F. Forecki, redaktor Przewodnika Katolickiego w Poznaniu, przebywający wówczas we Francji i zbierający od uciekinierów polskich i osób wojskowych relacje na temat stosunków okupacyjnych w kraju i ks. prał. W. Meysztowicz, radca ambasady polskiej przy Watykanie, przesyłający do Lourdes Prymasowi sprawozdania w Języku polskim i francuskim, oraz ambasador Kazimierz Papèe.
[13] Zob. Adam Mickiewicz, Dzieła t. VI. Pisma proza cz. 2, Warszawa 1955, s. 58-60.
[14] AH t. 3. cz. 4. s. 202
[15] tamże
[16] tamże. s. 192
[17] tamże. s. 225
[18] J. Makowski. Kościół Francji. Warszawa 1969. s. 127.
[19] tamże
[20] tamże
[21] B. Filipiak. Niektóre wiadomości o Kardynale Auguście Hlondzie z czasów wojny 1939-1945 według zapisków jego kapelana W: Sacrum Poloniae Millennium t. 11. Rzym 1965. s. 483.
[22] tamże
[23] tamże
[24] tamże
[25] Jedynie periodyk “Wychowanie”, dwutygodnik Towarzystwa Szkoły Świeckiej drukując na swych łamach przekład książki Falconiego o milczeniu papieża Piusa XII, zamieścił w numerze 16 z 1-15 X 1965, s. 30-36 fragmenty raportów kard. Hlonda ze stycznia i kwietnia 1940 r.
[26] W wydawnictwie tym przeważnie zostały wydrukowane dokumenty, które w postaci rękopisów i maszynopisów wpływały do Sekretariatu Stanu, opuszczano natomiast wszelkie druki opublikowane gdzie indziej.
[27] Kongres Misyjny w Poznaniu odbył się w 1927 roku, a nie w 1928; tak samo Międzynarodowy Kongres Filozofii miał miejsce w 1934, a nie w 1935 roku. Również Międzynarodowy Kongres Chrystusa Króla, na którym kardynał Hlond pełnił rolę legata papieskiego odbył się w czerwcu 1937 roku, a nie w 1938 roku, jak podano w maszynopisie.
[28] Naczelny Instytut Akcji Katolickiej został powołany przez kard. Hlonda 24 XI 1930 roku; zob. Zbiór ustaw archidiecezji gnieźnieńskiej i poznańskiej. t. 1. Poznań 1934. s. 482.
[29] AH t. 3 cz. 4, s. 221
[30] tamże. s. 205
[31] Teki wojenne Kardynała A. Hlonda, Lourdes 1941-1943. syg. F: 1922-2104 (sygnatura tymczasowa).
[32] AH, t. 3. cz. 4, s. 174-279
[33] Tamże s. 225