"Wszyscy mają prawo do mej miłości, do mej pracy i opieki i wszystkim chcę służyć, wszystkimi się zająć, aby wszystkich Chrystusowi pozyskać", ale "nie odmawiajcie Bogu żadnej ofiary".

Heroiczność potwierdzona

Komisja teologów Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych wyraziła pozytywną opinię w sprawie heroiczności cnót Sługi Bożego ks. kard. Augusta Hlonda. To bardzo ważny moment w procesie beatyfikacyjnym Prymasa Polski.

Dyskusja Komisji Teologicznej nad "Positio super vita et virtutibus" Sługi Bożego ks. kard. Augusta Hlonda odbyła się w czwartek, 9 marca, wieczorem w watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Opinie teologów konsultorów zostaną wydrukowane i dołączone do "Positio".

- Pozytywny wynik dyskusji konsultorów teologów nad "Positio" o heroicznych cnotach Sługi Bożego oznacza, że dokonał się kolejny bardzo ważny krok w jego procesie beatyfikacyjnym. Do ogłoszenia papieskiego dekretu o heroiczności cnót kard. Hlonda potrzeba jeszcze tylko opinii komisji kardynałów i biskupów, członków Kongregacji - tłumaczy o. dr hab. Szczepan Praśkiewicz OCD, konsultor Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Kardynałowie i biskup sprawą "Positio" zajmą się już za kilka tygodni.

Jeśli ich opinia będzie także pozytywna, sprawa trafi na biurko Ojca Świętego, który wówczas może ogłosić dekret o heroiczności cnót ks. kard. Augusta Hlonda. Od tego momentu ks. kard. Hlondowi przysługiwał będzie tytuł Czcigodnego Sługi Bożego. Papieski dekret o heroiczności cnót kard. Augusta Hlonda spodziewany jest jeszcze w tym roku. - Konieczny do beatyfikacji ks. kard. Hoonda pozostanie jeszcze wymóg zatwierdzenia cudu, nadprzyrodzonej pieczęci Pana Boga, otrzymanego za jego przyczyną - wyjaśnia o. Praśkiewicz.

Na chwilę obecną jeszcze nie została wybrana szczególna łaska przypisywana wstawiennictwu Sługi Bożego ks. kard. Augusta Hlonda. Do tego, aby modlić się o cud za jego przyczyną, zachęca wicepostulator procesu ks. Bogusław Kozioł TChr.

- Otrzymujemy wiele świadectw. Zwłaszcza jeden przypadek wydawał się bardzo interesujący, jako niewytłumaczalny z punktu widzenia medycyny. Jednak przeszkodą w podjęciu nad nim szczegółowej analizy stał się brak pełnej dokumentacji przebiegu choroby - zaznacza wicepostulator procesu ks. Bogusław Kozioł. - Sprawa uzdrowienia dotyczyła polskiego emigranta mieszkającego w Niemczech - dodaje wicepostulator.

Modlitwa o beatyfikację Sługi Bożego ks. kard. Augusta Hlonda, a także modlitwa o łaski za jego wstawiennictwem jest zamieszczona na stronie Ośrodka Postulatorskiego Towarzystwa Chrystusowego www.patrimonium.chrystusowcy.pl.

Uczy, jak żyć

Wicepostulator procesu podkreśla, że kard. August Hlond, Prymas Polski, to jedna z najwybitniejszych postaci Kościoła w naszej Ojczyźnie w XX wieku. Kapłan zwraca też uwagę, że Prymas Hlond wpisuje się w pewien ciąg osób wybitnych w historii Kościoła w Polsce, takich jak kard. Stefan Wyszyński czy kard. Karol Wojtyła. - Spotykałem się z twierdzeniem, że nie byłoby Papieża Jana Pawła II, gdyby nie było kard. Wyszyńskiego, i nie byłoby Prymasa Wyszyńskiego, gdyby nie było Prymasa Hlonda - zaznacza ks. Bogusław Kozioł.

Podczas II wojny światowej był internowany przez Gestapo i najpierw więziony we Francji, a później na terenie Niemiec. Po powrocie do Polski nigdy nie uległ też komunistycznym władzom, nakłaniającym go do współpracy. Zawierzał siebie Maryi.

- Jego nauczanie było i jest bardzo klarowne. Ukazując wartość wiary, kard. Hlond uczy trwania w wierze ojców i zachowywania fundamentalnych praw moralnych. Jest nauczycielem patriotyzmu, umiłowania Ojczyzny jako matki, która daje nam tożsamość. Nazywamy go opiekunem polskiej emigracji - zaznacza ks. Bogusław Kozioł. - Poznając jego nauczanie, odnajdujemy odpowiedź na pytanie, jak żyć. Zasady, którym był wierny, którymi żył i o których nauczał, nie straciły nic ze swojej aktualności - dodaje wicepostulator.

Na nowo odkrywany

O jego pozycji nie tylko w polskim Kościele, ale także powszechnym, świadczy fakt, że po śmierci Ojca Świętego Piusa XI wymieniany był nawet w gronie kandydatów na Papieża.

Zmarł w 1948 roku. Uroczystości pogrzebowe zapisały się na kartach historii jako wielka manifestacja wiary i patriotyzmu. Wiele jego myśli było proroczych, jedną z nich wyraził na łożu śmierci: "Jeśli przyjdzie zwycięstwo, to przyjdzie ono przez Niepokalaną".

- Sługa Boży kard. Hlond zmarł 22 października około godz. 10.30, zaś inauguracja pontyfikatu Papieża Jana Pawła II odbyła się dokładnie 30 lat później - 22 października 1978 r. o godz. 10.00. Może to się wydać zwykłym zbiegiem okoliczności albo też czymś więcej, co pozwala dostrzec opatrznościowe działanie Pana - zaznacza ks. Bogusław Kozioł TChr.

Proces beatyfikacyjny kard. Hlonda rozpoczął się dopiero po przemianach politycznych w Polsce. Rozpoczęty w styczniu 1992 r. etap diecezjalny trwał blisko pięć lat. W 1996 roku akta sprawy zostały przekazane do Rzymu. Zaczęły się też prace nad "Positio". Dokument ukazujący heroiczność cnót kandydata na ołtarze został złożony w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w 2008 roku. Blisko dziewięć lat czekaliśmy na to, aby proces ruszył do przodu.

- Przy okazji wyznaczonego terminu dyskusji Komisji Teologów udało się zmobilizować do modlitwy za wstawiennictwem kard. Hlonda wiele środowisk, a także dzięki temu jego osobę i jego wielkość zaczęto na nowo odkrywać, bo niestety władze komunistyczne chciały wymazać tę postać ze świadomości i pamięci Polaków - podkreśla ks. Bogusław Kozioł.

za: Małgorzata Bochenek, Heroiczność potwierdzona, w: Nasz Dziennik nr 59/2017, s. 10.